Mnemosyne! Spłódź mi muzę.
Muzę natchniuzę.
Niech nie zniknie bodaj prędko.
Niech osiądzie lekko, miękko.
Niech rozgości się w umyśle.
Niech koncepcje będą bliższe.
Niech uskrzydli, niech uniesie.
Poetycki, artystyczny da siew.
Podaruje bogatsze plony.
Nie rozdziobią ich kruki, ni wrony.
Katharsis, wir oczyszczenia.
Potrzebuję muzy. Tchnienia.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz