środa, 18 czerwca 2014

Hermetyczne światy.





Oddychamy tym samym powietrzem,
A nie potrafimy ciągle znieść się.
Uciekamy w hermetyczne światy
Tworząc wokół siebie mocne kraty.
Bezwolnie ich nikt, nigdy nie skruszy.
Sami w podświadomej, szczelnej głuszy.
Imaginacja przestrzeń kreuje.
Koncept samoistnie się buduje.
Arcydzieła architektoniczne 
Udekorowane wewnątrz pysznie.
Nieskończone myśli korytarze
Laikowi dostarczają wrażeń. 
Zgubne mikro-getto, wrót tysiące
Ukrywające przyziemne żądze. 
Klucze dzierży Id, stwór wszechpotężny.
Ciągły niedosyt z przymusem wręczy. 
Niechciany prezent, potrzeba chwili.
Id mnogość ochót w mózgu zapylił. 
Miotamy się jak owce bez pana.
Pasterzu! Prowadź! Rana zadana
Ciąży na jawie, ciąży i we śnie.
Trwa jak pasożyt gryząc boleśnie.
Gdzie oczy podziać? Gdzie najpierw ruszyć?
W bezsilności płacz wśród mąk katuszy.
Choć władamy językiem tym samym
Otaczają nas ciasnych krat ramy.
Porozumienie bywa dość trudne,
A ludzkie wady zwykle okrutnie
Pchają na ścianę rzeczywistości.
Brak jest na ziemi prawdziwej miłości. 

sobota, 14 czerwca 2014

Dupa - głębokie przemyślenia.

 



Jadając ogórka samotnie
Jadasz go zbyt przewrotnie. 
Freud w grobie się przewraca
Gdy zielony kubrak macasz.
Sensualizm, moi drodzy.
Pchnijmy Zygmusia do władzy!
Wokół dupy świat się kręci.
Dupa kusi, męczy, nęci.
Dupa jądrem jest wartości!
Na nic za rozumem pościg.
Oblejesz tuż przy starcie.
Dupy szybkie natarcie
Zmiecie oświecenia modły.
Ach! Ten realizm taki podły...

piątek, 13 czerwca 2014

Moja wizja.


 

Mroczne umysły. 
Wyostrza zmysły...
Wyrażenie, koncepcja.
Twórcza epilepsja. 
Wiesz jak? 
Poczuć smak...
Socjopatycznej,
Psychopatycznej...
Miłości?
Życia odnośnik.
Czarna otchłani próżnia
Uczuć nie odróżnia. 
Pęd. Czar. Pożądanie.
Wynaturzone rzeczy poznanie.
Instynktu personalizacja.
Aortalna libacja.
Mięsna jatka.
Mózgowa papka.
Krwiste obrazy
Ściennych witraży. 
Słyszysz muzykę
Uderzając w potylicę?
Głośne jęki, krzyki.
Agonalne podrygi.
Biel spowija niczym całun
Chwiejności życia strun.
Znika rozedrgania stwór.
Pozostał kłębek czarnych piór.
Rozkosz już bliska.
Śmierć palce zaciska.
Oczyszczające połączenie.
Twe trupio blade tchnienie.

W ciemności lubieżny chichot.
Piekielnych wydarzeń splot.
Zamknij drzwi tej nocy.
Nim demon otworzy swe oczy.