Na dworze rozpusta.
Alkohol leją w usta.
Wieś żywi społeczeństwo.
Cóż za wiekopomne męstwo!
Mordęga pracy w polu.
Chłop zakłada uzdę wołu.
Z dworzanina pot już spływa.
Dajcie szybko, dajcie piwa!
Pan z peruką się szamocze.
Dziewka jawnie już rechocze.
Świat szaleje.
Kur zapieje.
Słońce zaszło.
Wszystko PASZŁO!
Chłopie! Paszed won!
Dzwonić w dzwon.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz