wtorek, 11 marca 2014

Chcę wyjść.




"Głupia dziwka", z ust twoich padły słowa.
Przylgnęły do skóry niczym lepka maź.

Zadały nieznośny ból, to ich zmowa.
Niosły zniszczenie, bym na dno mogła spaść.
"Kurwa mać!", krzyczysz wciąż. Wszystko od nowa.
Uszy przestały prawidłowo działać.

Oczy zamykam, mdławy zapach czuję.
Nóż przemówił w mych rękach. Nie żałuję.

Za brak zaufania tylko współczuję.

Odrywam resztki sadystycznych słówek.
Przy wtórze jęków posoką maluję.
Pokrywam ściany z morderczych pobudek.
Oczyszczenia, nirwany potrzebuję.
Chcę poczuć spokój jak życia odludek.
Babrać się w samotności, po prostu wyjść.

Zamknięte... Mogę jedynie z żalu wyć.


Wyobraźnia spłatała figla, jesteś.
Dokładnie tam gdzie stałeś nazywając mnie "głupią dziwką". 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz