piątek, 31 stycznia 2014

A gdyby tak...



A gdyby tak zmartwychwstać zimą?
Byłoby to z zimy kpiną?
Łapać płatki śniegu w usta.
Odrodzić się. Jawna rozpusta.
Skoczyć w zaspę, zanurkować.
Zamknąć oczy, nie żałować.
W tańcu śnieżnym wirować.
Sople smakować, zacząć od nowa.
Krzyczeć, wrzeszczeć, żyć.
W zmarzniętej ziemi butem ryć.
Tworzyć sylwetki aniołów.
Czy skrzydlatych stworów.

A gdyby tak zmartwychwstać wiosną?
Spoglądać jak kwiatuszki rosną.
Podążyć tropem leśnych zwierząt.
Iść, ciągle iść, pod prąd.
Czerpać radość z odnowy natury.
Zacząć od początku. Po raz wtóry.
Odejść od narzuconych schematów.
Zabić myślą ciemiężycieli, katów.

A gdyby tak zmartwychwstać latem?
Bawić się w berka z wiatrem.
Zrywać garściami pęki kwiatów.
Nie odczuwać bezsilności, strachu.
Dać się niebu omotać.
Do chmur rękami trzepotać.
Co noc mrugające gwiazdki podziwiać.
W krainę marzeń z księżycem odpływać.
Rozpocząć od nowa.
Świata, natury, myśli zmowa.

A gdyby tak zmartwychwstać jesienią?
Krople deszczu koncepcje odmienią.
Bez namysłu w kałużę skoczyć.
Do przesady buty zamoczyć.
Odrzucić parasol, kaptur, czy wizje czapki.
Spadną z oczu monochromatyzmu klapki.
Poczuć wolności smak.
Robiąc wszystko na opak.

A gdyby tak...

Zmartwychwstać dziś?


5 komentarzy:

  1. Powiem Ci, że zrobiłaś progres moim zdaniem. Ogólnie podoba mi się to, że ten wiersz nie jest tak abstrakcyjny jak poprzednie, że tekst nie jest uzależniony od rymów, tylko rymy od treści.

    Końcówka o jesieni jeżeli chodzi o rytmikę i rymy, to troszkę kiepsko.

    Treść jak najbardziej na plus.

    BTW
    Wiersz "Ideał" bardzo nam się spodobał z Karoliną ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki. No z "Ideału" jestem zadowolona. A abstrakcję lubię, sam wiesz. Irracjonalizm przeze mnie czasem przemawia, nie potrafię się od niego odpędzić. Co do powyższego wiersza - jest prosty i sielankowy. Dawno czegoś takiego nie pisałam. :3

      Usuń
  2. Od kiedy piszesz? Skąd bierzesz "wenę"?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Piszę "na poważnie" od liceum. Jak widać wylewał się do tej pory ze mnie pesymizm i w jakimś stopniu irracjonalizm. Ta tzw. wena, to kłębisko emocji, myśli, które wkońcu pragną wyjść na światło dzienne. Samo się tworzy.

      Usuń
    2. Dodam, że wcześniej też pisałam, ale były to idiotyczne wierszyki - 6 klasa podstawowa + gimnazjum. Właśnie do mnie dochodzi, że jestem stara. ;( Smutne.

      Usuń