Bycie jest ulotne.
Wybory bezpowrotne.
Idziemy prostą ścieżką.
Nie jestem życia wieszczką.
Trud, znój i cierpienie.
Wybacz, ja tu nic nie zmienię.
Uczciwość plus praca.
Wartości pajaca.
Dziś w modzie oszczerstwo.
Chamstwo, bezeceństwo.
Pod rządami szatana,
Religia, wiara splątana.
Sztandar wojny, sztandar śmierci powiewa.
Krew niewinna, krew czysta się ciągle przelewa.
Krzycz, póki wiesz jak usta otworzyć.
Pomyleni ludzie mogą Ci sznur założyć.
Zawiśniesz niczym inni dla dobra kraju.
Jedynie wiatr zapłacze w liściastym gaju.
Empatia zanikła, nie dziw się bracie,
Że samobójca z namysłem los na szali swej kładzie.
Przerażenie ogarnia Twe gardło i trzewia.
Tu zbawienia nie ma.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz