Niematerialna żyletka przecina Wspomnienia.
Delikatną tkankę przemęczenia.
Krew spływa wyimaginowaną drogą.
Umysł nazywa to odnową.
Wylewa się zwarta bólu rzeka.
Kąsając ciało przez oczy przecieka.
Uczucie pustej Próżni.
Odwrót do cierpień kuźni.
Cmentarna, bujna Cisza.
Piekielną przestrzeń do działań podsyca.
Schizofreniczna walka z Przeszłością.
Bitwa za bitwą z Podświadomością.
Następny oprawca drąży dziurę.
Roznieca płomienną żalu kulę.
To Alter Ego wgryza kły jadowite.
Omdlenie ze świadomością spowite.
Znów krew się lepka sączy.
Czy to się kiedyś skończy?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz